CZY SYN BOŻY POKONA ZŁEGO CHADA?
Najbliższa sobota obfituje w wiele ciekawych bokserskich pojedynków, ale prawdziwą wisienką na torcie dla wszystkich koneserów szermierki na pięści, będzie starcie Andre Warda (25-0, 13 KO) z Chadem Dawsonem (31-1, 17 KO). Tych dwóch świetnie znanych i doskonałych zawodników skrzyżuje ze sobą rękawice na ringu w Oracle Arena w Oakland w słonecznej Kalifornii. Na szali znajdą się, należące do pochodzącego z San Francisco Dawsona, mistrzowskie pasy federacji WBC, WBA Super i Magazynu ‘The Ring’ w wadze super średniej.
Oczywiście w roli faworyta wystąpi zwycięzca turnieju ‘Super Six’, czyli 28-letni ‘Syn Boży’. Złoty medalista olimpijski z Aten w wadze półciężkiej w ostatnich pojedynkach rozprawił się z tak znanymi ringowymi gwiazdami jak chociażby Duńczyk Mikkel Kessler (45-2, 34 KO), rodak Andre, Allan Green (31-4, 21 KO), twardy chociaż ograniczony boksersko Arthur Abraham (35-3, 27 KO), czy w końcu w wielkim finale popularnego turnieju niebezpieczna ‘Kobra z Nottingham’, czyli Carl Froch (29-2, 21 KO). Boks Warda oparty jest przede wszystkim na doskonałym planie taktycznym, nieco ‘brudnej’ technice i precyzji.
Jego najbliższy rywal to też nie byle kto. ‘Zły’ Chad Dawson jest byłym czempionem i dominatorem kategorii półciężkiej. Wysoki i świetnie zbudowany 30-latek z Południowej Karoliny jako pierwszy zwyciężył ‘Górala’ z Gilowic, czyli naszego Tomasza Adamka (46-2, 28 KO). Dwukrotnie pokonał także wymagającego ringowego weterana Glena Johnsona (51-17-2, 35 KO) oraz inną gwiazdę dywizji półciężkiej, jednego z najbardziej znanych pięściarzy minionych lat, 43-letniego obecnie Antonio Tarvera (29-6-1, 20 KO). Jedyną porażkę w karierze ‘Zły Chad’ poniósł z rąk Jeana Pascala (26-2-1, 16 KO) w sierpniu 2010 roku, przed czasem z powodu groźnego rozcięcia. W ostatnim pojedynku zmierzył się po raz drugi z 47-letnim Bernardem Hopkinsem (52-6-2, 32 KO) i po zaciętym boju zwyciężył ‘Kata’ na punkty. Obydwaj panowie szczerze się nie znoszą, a ich pierwsze starcie zakończyło się skandalem, gdy Hopkins już w drugiej rundzie nie był w stanie kontynuować walki po zapaśniczym rzucie Dawsona.
W sobotnią noc więcej atutów przemawia za młodszym Wardem. Wydaje się, że Dawson jest już nieco wypalonym zawodnikiem, który od lat nie występował w kategorii super średniej. Zrzucanie zbędnych kilogramów na pewno odbije się więc na jego sile i kondycji. Obydwaj są świetni technicznie i ambitni, ale walczący przed własną publicznością mistrz świata będzie z pewnością bardziej zdeterminowany. Jego kombinacje będą szybsze i mocniejsze, jednak z pewnością ‘Zły Chad’ napsuje mu sporo krwi i tanio skóry nie sprzeda.
Starcie Ward – Dawson to będą bokserskie szachy. Ciekawe który z nich na końcu powie do rywala: ‘szach- mat kolego’?
Wojciech Czuba