CZY WAWRZYK POKRZYŻUJE PLANY MISTRZÓW?
CZY WAWRZYK POKRZYŻUJE PLANY MISTRZÓW?
Według dziennikarzy niemieckich już w sierpniu miałoby dojść do bardzo interesującej konfrontacji na szczycie wagi ciężkiej, pomiędzy Władimirem Kliczko (60-3, 51 KO), a Aleksandrem Powietkinem (25-0, 17 KO). Starcie ukraińskiego czempiona WBA, WBO, IBF i IBO i posiadającego pas WBA World Rosjanina, może jednak storpedować Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO). Oto bowiem 25-letni „Guliwer” 17 maja na ringu w Moskwie skrzyżuje rękawice ze złotym medalistą olimpijskim z Aten i zapewne zrobi wszystko, aby pokrzyżować plany dwóm popularnym kolegom po fachu. Oczywiście przystępując do pojedynku z 33-letnim „Saszą”, który jako amator zdobył wszystko co było do zdobycia (oprócz złota olimpijskiego, jest również mistrzem Europy i Świata), a pas WBA World ma od 2011 roku, Polak będzie skazywany na porażkę. Za urodzonym w Kursku zawodnikiem przemawia niemal wszystko. Jest mocniejszy fizycznie, bardziej doświadczony i utalentowany. Ciche i nieliczne jednak głosy ekspertów zarzucają mu ostrożne prowadzenie, regres formy, sportową stagnację i niewykorzystanie wielkiego potencjału jako profesjonał. Pozostaje być optymistą i wierzyć, że Andrzej nie pojedzie do rosyjskiej stolicy tylko po największą wypłatę w dotychczasowej karierze, a z wiarą w sukces, popartą doskonałym przygotowaniem. A nóż widelec mu się uda? Przecież w historii boksu zawodowego nie takie cuda się zdarzały.
Wojciech Czuba