CZY W SOBOTĘ WILDER ZNOWU WYGRA PRZEZ NOKAUT?

CZY W SOBOTĘ WILDER ZNOWU WYGRA PRZEZ NOKAUT?
W sobotę 15 marca na ringu w Coliseo Ruben Rodriguez w portorykańskim mieście Bayamon, obejrzymy znowu w akcji króla nokautów Deontaya Wildera (30-0, 30 KO). Amerykańska nadzieja wszechwag tym razem zmierzy się z bardzo wymagającym rywalem, jakim bez wątpienia jest jego rodak Malik Scott (36-1-1, 13 KO). Wszyscy eksperci uważają, że dla 28-letniego „Brązowego Bombardiera” z Alabamy pojedynek ze starszym o pięć lat rywalem z Filadelfii będzie najtrudniejszym testem w dotychczasowej karierze. Wynik walki da nam odpowiedź odnośnie realnego talentu Wildera i jego przyszłych szans na tytuł w królewskiej dywizji.
Malik jest świetny technicznie, szybki i doświadczony. Jedyną porażkę w karierze poniósł w lipcu zeszłego roku z rąk Derecka Chisory (20-4, 13 KO), ale wówczas za bardzo pospieszył się sędzia ringowy, który zdecydowanie zbyt pochopnie przerwał te amerykańsko- brytyjską rywalizację w szóstej rundzie. Po raz ostatni czarnoskóry Amerykanin walczył w styczniu, kiedy to bez problemów znokautował Grovera Younga (7-12-1, 4 KO) w drugiej odsłonie.
Co ciekawe Wilder i Scott doskonale się znają i na co dzień przyjaźnią. Jednak jak obydwaj zapowiadają, gdy w sobotę zabrzmi pierwszy gong, dadzą z siebie wszystko, aby wygrać i o przyjaźni nie będzie mowy. Deontay zapewne zrobi wszystko, aby podtrzymać swoją niewiarygodną passę zwycięstw przed czasem. Ostatnią ofiarą tego uderzającego z siłą pocisku punczera został w październiku 2013 roku Nicolai Firtha (21-11-1, 8 KO). Pięściarz z Akron w Ohio padł na deski w czwartej rundzie.
Ciekawe, co zatriumfuje w sobotę – straszliwa siła i agresja, czy szybkość i technika? Czy Wilder siejący dotychczas popłoch i zniszczenie wśród zawodników z niższych lig, wskoczy efektownie do ekstraklasy? Odpowiedź poznamy już niedługo.
Wojciech Czuba