W zeszłą sobotę na londyńskiej Wembley Arena niepokonany Nathan Cleverly (26-0, 12 KO) po raz kolejny obronił swój pas mistrza świata federacji WBO dywizji półciężkiej. Tym razem „Walczący Matematyk”, jak nazwano Walijczyka, który ukończył studia na uniwersytecie w Cardiff, odprawił z kwitkiem cenionego Robina Krasniqi (39-3, 15 KO). Cleverly bez żadnych problemów zwyciężył mieszkańca Monachium jednogłośnie na punkty, prezentując efektowny boks. Teraz 26-latek domaga się walki z największą gwiazdą swojej kategorii, aktualnym czempionem IBF, legendarnym Bernardem Hopkinsem (53-6-2, 32 KO). – Bardzo cieszę się, że w sobotę pokonałem Robina, bo to naprawdę twardy zawodnik. Teraz chcę zrobić kolejny krok i zunifikować mistrzowskie pasy. Marzę o pojedynku z Bernardem Hopkinsem, który jest najlepszym z najlepszych w stawce. Jeżeli chcesz przejść do historii musisz mierzyć się z takimi właśnie rywalami. Mam nadzieję, że już niedługo spotkam się z nim w ringu – stwierdził ambitny Walijczyk. Cóż bardzo możliwe, że marzenia Nathana spełnią się szybciej niż można się tego spodziewać. Nie tak dawno przecież 48-letni „Kat” z Filadelfii również wyraził chęć skrzyżowania rękawic z „młodzieniaszkiem” z wysp. Najpierw jednak niesamowity Amerykanin musi uporać się z obowiązkowym pretendentem do swojego tronu IBF, Karo Muratem (25-1-1, 15 KO), z którym ma walczyć 27 lipca w Nowym Jorku.