Po raz pierwszy spotkali się w październiku 2012 roku i na ringu w Carson w Kalifornii rozpętało się prawdziwe siedmiorundowe piekło. Już w tę sobotę zmierzą się ponownie, a miliony kibiców na całym świecie ostrzą sobie zęby na kolejny pięściarski thriller w ich wykonaniu. Mowa o Brandonie Riosie (31-0-1, 23 KO) i Mike’u Alvarado (33-1, 23 KO), którzy 30 marca w Mandalay Bay Resort & Casino w Las Vegas staną do kolejnej niezapomnianej i brutalnej bitwy. Pochodzący z miasta Lubbock w Teksasie Rios, to były mistrz świata dywizji lekkiej. Tytuł ten wywalczył w 2011 roku stopując Wenezuelczyka Miguela Acostę (29-6-2, 23 KO). Niestety mimo kolejnych zwycięstw bardzo szybko utracił swoje trofeum, nie potrafiąc utrzymać przepisowej wagi. Naturalną decyzją 26-latka była więc zmiana kategorii na junior półśrednią w której zadebiutował krzyżując rękawice właśnie z niepokonanym wcześniej w 33 walkach Alvarado. Konfrontacja ze starszym o sześć lat „Mile High” zaowocowała wspaniałą batalią, którą „Bam Bam” rozstrzygnął ostatecznie na swoją korzyść. Zwycięstwo nie przyszło mu jednak lekko, łatwo i przyjemnie. Urodzony w Denver w Colorado przeciwnik walczył jak lew, a szala zwycięstwa przechylała się raz w jedną, raz w druga stronę. Ciosami i emocjami można by spokojnie obdzielić ze trzy inne pojedynki, dlatego nie dziwi fakt, że doczekaliśmy się w końcu rewanżu. Zdecydowanie będzie to najciekawsza i najbardziej oczekiwana walka tego weekendu. Nie można tego przegapić!