W SOBOTĘ WALCZY WAWRZYK, JANIK I JONAK
W tę sobotę w Częstochowie odbędzie się pierwsza w tym roku gala „Wojak Boxing Night”, w której wystąpią czołowi przedstawiciele naszej sceny bokserskiej. W akcji zobaczymy m.in. zawodnika wagi ciężkiej Andrzeja Wawrzyka (26-0, 13 KO), junior ciężkiej Łukasza Janika (24-1, 14 KO) oraz junior średniej Damiana Jonaka (35-0-1, 21 KO). Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi już tradycyjnie stacja Polsat Sport. Mający 25 lat Wawrzyk ostatni raz wystąpił dosyć dawno temu, a dokładniej w czerwcu zeszłego roku, kiedy to pokonał solidnego Rosjanina Denisa Bakhtowa (36-8, 24 KO). W sobotę jego rywalem będzie 43-letni bokser z Filadelfii, Robert Hawkins (23-20, 7 KO). W przypadku zwycięstwa Krakowianina, na pewno podskoczy w rankingu federacji WBA, w której zestawieniu jest aktualnie na siódmej pozycji i bardzo możliwe, że już w niedalekiej przyszłości dostanie szansę walki o tymczasowy pas mistrzowski. Oprócz Wawrzyka kibice zobaczą też w akcji efektownie walczącego pięściarza z Jeleniej Góry, 27-letniego Janika. Nasz reprezentant dywizji cruiser skrzyżuje rękawice ze starszym o cztery lata Niemcem, Larsem Bucholzem (23-5, 16 KO). Oczywiście nikt nie spodziewa się innej możliwości niż kolejne zwycięstwo Łukasza. Ciekawe czy zobaczymy kiedykolwiek tego utalentowanego zawodnika w pojedynku o jakieś znaczące trofeum? Jak na razie jego największym osiągnięciem jest zdobycie regionalnego pasa WBC Baltic Silver, a z pewnością stać go na więcej. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku notowanego bardzo wysoko we wszystkich rankingach, bojowego Damiana Jonaka. 29-latek z Tarnowskich Gór podejmie w Częstochowie Maxa Maxwella (16-16-3, 3 KO), ale na pewno z przyjemnością zmierzyłby się z kimś bardziej wymagającym niż 33-letni Jamajczyk. Wszyscy polscy kibice mają jeszcze w pamięci ostatni występ Damiana z grudnia 2012 roku, kiedy to na ringu w Katowicach stoczył niesamowitą wojnę z mającym najlepsze lata za sobą, ale wciąż twardym jak stal Jacksonem Osei Bonsu (43-6-1, 29 KO). Tym razem czeka go dużo łatwiejsze zadanie.
Wojciech Czuba