60 SEKUND ZE STEVEM CUNNINGHAMEM

60 SEKUND ZE STEVEM CUNNINGHAMEM
Zapraszamy do krótkiej lektury wywiadu z byłym mistrzem świata wagi cruiser, a obecnie próbującym swoich sił w dywizji ciężkiej, sympatycznym Stevem Cunninghamem (25-6, 12 KO). Świetnie znany polskim kibicom pięściarz z Filadelfii w zeszłą sobotę przegrał niestety przez brutalne KO z potężnym i cięższym o 20 kilogramów Brytyjczykiem Tysonem Furym (21-0, 15 KO). Mimo tego ambitny „USS” napędził olbrzymowi z Wilmslow stracha, posyłając go w drugiej rundzie na deski potężną bombą z prawej i walcząc cały czas jak równy z równym. Poniżej Steven w udzielonym kilka lat temu magazynowi „Boxing News” wywiadzie, zdradza kto jest jego ulubionym bokserem, kiedy ostatni raz płakał, a także między innymi jakiej muzyki słucha, kogo zaprosiłby na obiad i nad jakim komiksem pracuje.
– Wiek rozpoczęcia treningów bokserskich?
Steve Cunningham: Miałem wtedy 19 lat.
– Pierwsze bokserskie wspomnienie?
SC: Moja pierwsza amatorska walka. Byłem wtedy w wojsku i pokonałem mistrza marynarki w wadze półciężkiej.
– Co cię motywuje?
SC: To, aby być zawsze najlepszym.
– Najlepszy pięściarz wszechczasów?
SC: Chris Byrd, ponieważ znam go osobiście i to super gość. Dwa razy był mistrzem świata wagi ciężkiej pomimo, że jest taki mały. On bardzo wierzy w Jezusa i na pewno to mu również pomogło.
– Najlepsza walka, którą widziałeś?
SC: To był pojedynek Gabe Rosalesa z Paulem Ennisem, tutaj w Philadelphii w zeszłym roku. To było takie lokalne wydarzenie, obaj szczerze się nie lubili i świetnie to pokazali w ringu.
– Twoja walka marzeń?
SC: Chciałbym zobaczyć starcie Mike’a Tysona z którymś z braci Kliczko. Obydwaj Ukraińcy świetnie używają ciosów prostych, wykorzystują swój wzrost i zasięg, ale wszyscy wiemy jak Tyson potrafił omijać takie przeszkody.
– Co jest najtrudniejsze w byciu bokserem?
SC: Oczekiwanie w szatni przed walką na wyjście do ringu.
– Najtrudniejszy przeciwnik?
SC: Guillermo Jones, ponieważ był wysoki , niewygodny i trudny do trafienia. Musiałem się z nim sporo namęczyć.
– Kiedy ostatni raz płakałeś?
SC: Płaczę kiedy się modlę i dziękuję Bogu za to wszystko co od niego otrzymałem, za to jak pomaga mi i mojej żonie. Płaczę również, kiedy widzę jak moja mała córeczka zdrowa biega dookoła nas. Czuję się wtedy szczęśliwy.
– Co zmieniłbyś w boksie?
SC: Bardzo dużo rzeczy, począwszy od przechodzenia na zawodowstwo, po sposób w jaki działa ten cały biznes.
– Czego słuchasz?
SC: Gospel Rap, gospel, a także hiszpańskie reggae.
– Ostatnia książka niezwiązana z boksem jaką przeczytałeś?
SC: Zazwyczaj czytam moją biblię, ale lubię też komiksy, czyli ‘Supermana’ i ‘Batmana’.
– Ulubiony film?
SC: ‘300’ w nim jest wszystko akcja, poświęcenie i determinacja.
– Kto zagrałby ciebie w twoim filmie biograficznym?
SC: Tyrese Gibson.
– Jakim autem jeździsz?
SC: Dwulitrowym czarnym SG Cruiser. Na początku nie podobały mi się takie duże auta, ale moja żona chciała takie. Później kiedy zobaczyłem go w salonie, z tymi pięknymi felgami, to zakochałem się w nim. Wyglądał świetnie.
– Twój ulubiony posiłek gdy nie trenujesz?
SC: Czerwona fasolka z kiełbaskami, to był mój ulubiony posiłek gdy byłem dzieckiem i tak jest do dzisiaj (śmiech).
– Czym byś się zajmował gdybyś nie był bokserem?
SC: Gdybym nie był bokserem, zostałbym pewnie modelem. Gdy byłem młodszy wszyscy mi mówili, że powinienem się tym zająć na poważnie, ale ja ich nie słuchałem. Jednakże kiedy już zostałem pięściarzem, ktoś zrobił mi portfolio, które ktoś później zauważył i za swoją pierwszą sesję zarobiłem 8 tysięcy dolarów! Pomyślałem sobie wtedy ‘O cholera, niezła kasa! Może powinienem się bardziej nad tym skupić?’ (śmiech).
– Ostatnie miejsce w którym byłeś na wakacjach?
SC: W Portoryko i było cudownie.
– Jakich trzech słów użyliby twoi przyjaciele, aby cię opisać?
SC: Odważny, przyjacielski i zdeterminowany.
– Jakie inne sporty oprócz boksu lubisz oglądać?
SC: Uwielbiam futbol, ale nie ten amerykański, tylko piłkę nożną. Oglądam też walki MMA.
– Twoi najlepsi bokserscy przyjaciele?
SC: Chris Byrd, Yusaf Mack i Eddie Chambers.
– Jakie cztery znane osobistości zaprosiłbyś na kolację?
SC: Denzel Washington, Maya Angelou, Martin Luter King i Jack Johnson.
– Powiedz nam coś, czego nikt o tobie nie wie?
SC: Jestem artystą. Rysuję i pracuję nad komiksem ukazującym historię mojej kariery sportowej.
Wojciech Czuba