W SOBOTĘ WRACA MARIUSZ WACH
W najbliższą sobotę podczas gali boksu zawodowego w Kędzierzynie Koźlu w walce wieczoru wystąpi Mariusz Wach (31-2, 17 KO). Nasz 36-letni „Wiking” skrzyżuje pięści z młodszym o rok rywalem z Brazylii Marcelem Luizem Nascimento (19-12, 17 KO). Dla Wacha będzie to pierwszy pojedynek od czasu ubiegłorocznej listopadowej porażki z Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO). Mierzący ponad dwa metry wzrostu Polak w piątek zakończył już sparingi i w najbliższych dniach będzie łapał świeżość i tzw. „oczko”. Podopieczny trenera Piotra Wilczewskiego uważa, że jego forma jest zadowalająca i w sobotę wejdzie do „klatki” tylko po zwycięstwo. – Można powiedzieć, że zakończyłem przygotowania do najbliższego występu. W piątek zrobiłem ostatni sparing z Łukaszem Zygmuntem. Przyznam szczerze, że nie mogę się już doczekać tej walki. Nie ma co ukrywać, zmierzę się tak naprawdę z solidnym, ale przeciętnym zawodnikiem, natomiast po porażce z Powietkinem, kłopotach zdrowotnych i rehabilitacji, taki start jest mi bardzo potrzebny. Wracam przecież na ring po dłuższej przerwie, w końcu udało mi się wyleczyć kontuzję stopy, z którą borykałem się przez kilka lat. Nie mogę się więc doczekać – stwierdza podekscytowany krakowianin. Nascimento podczas swojej kariery sprawdzał umiejętności m.in. takich popularnych ciężkich, jak chociażby Tyson Fury, Manuel Charr, Joseph Parker, Eddie Chambers, Dillian Whyte, Carlos Takam, czy Dereck Chisora. Oczywiście z wszystkimi przegrał. Nie mielibyśmy nic przeciwko, aby w ten sam sposób potraktował go również Wach.