W SOBOTĘ THURMAN VS COLLAZO!
W tę sobotę w mieście Tampa na Florydzie posiadacz mistrzowskiego pasa WBA World wagi półśredniej Keith Thurman (25-0, 21 KO) znowu wkroczy do akcji. Efektownie walczący i uderzający z siłą dynamitu 26-latek z Clearwater skrzyżuje pięści ze starszym o osiem lat byłym czempionem tej samej dywizji Luisem Colazzo (36-6, 19 KO). Nie bez przyczyny długowłosy Thurman nosi ringowy przydomek „One Time”. Ten utalentowany zawodnik przeważnie kończy swoje pojedynki przed czasem i potrzeba naprawdę doświadczonego i odpornego przeciwnika, aby wytrzymał z nim pełen dystans. Keith jako amator stoczył ponad sto pojedynków i sześć razy zdobywał mistrzostwo swojego kraju. Na rok przed olimpiadą w 2007 roku Keith przeszedł na zawodowstwo po tym, jak przegrał rywalizację o miejsce w kadrze z aktualnym właścicielem pasa WBO World wagi super półśredniej Demetriusem Andrade (21-0, 14 KO). W tym roku „One Time” stoczył już jeden pojedynek zwyciężając w marcu świetnego Roberta Guerrero (33-3-1, 18 KO) jednogłośnie na punkty. Oprócz „Ducha” pełen dystans z Thurmanem wytrzymali tylko twardy bokser z Sierra Leone Leonard Bundu (32-1-2, 11 KO), były mistrz świata Jan Zaveck (35-3, 19 KO) i na początku kariery Brazylijczyk Edvan Dos Santos (11-13-1, 8 KO). Wszystkich pozostałych szybkostrzelny Amerykanin zdemolował przed czasem. Właścicielem pasa WBA (najpierw w wersji Interim) został w 2013 roku i od tamtej pory obronił go czterokrotnie. Wielką chrapkę na to trofeum ma 34-letni Collazo. Walczący z odwrotnej pozycji bokser z nowojorskiego Brooklynu wie już jak to być mistrzem. W 2005 roku zasiadł na tronie WBA World zwyciężając Jose Antonio Riverę (41-6-1, 24 KO), ale po jednej udanej obronie w 2006 roku musiał uznać wyższość brytyjskiego walczaka Rickyego Hattona (45-3, 32 KO). Od tamtej pory największym osiągnięciem Luisa było wywalczenie pasa WBA International. W tym roku Collazo odbudował się już po zeszłorocznym laniu z rąk Amira Khana (31-3, 19 KO) stopując  w drugiej rundzie Meksykanina Christophera Degollado (12-5, 10 KO). Czy jednak obecna forma wytatuowanego nowojorczyka wystarczy, aby przeciwstawić się sile Thurmana? Śmiem w to wątpić. Wydaje się, że będący w gazie „One time” po raz kolejny potwierdzi fakt iż w niedalekiej przyszłości podbije listy P4P. Warto dodać, że na tej samej imprezie wystąpi także nasz Patryk Szymański (13-0, 8 KO), który na dystansie ośmiu rund zmierzy się z Mauricem Louishommem (8-2-1, 4 KO).