W SOBOTĘ SUPER STARCIE COTTO VS ALVAREZ!
Już w najbliższą sobotę w Las Vegas dojdzie do wyczekiwanej bitwy dwóch doskonałych pięściarzy. Na ringu w hotelu Mandalay Bay naprzeciwko siebie staną były czempion czterech dywizji Miguel Cotto (40-4, 33 KO) oraz były mistrz wagi średniej Saul Alvarez (45-1-1, 32 KO). Według bukmacherów faworytem tej świetnie się zapowiadającej konfrontacji jest 25-letni młody wilk z Meksyku, ale nie brakuje i takich, którzy uważają, że to starszy o dziesięć lat wojownik z Portoryko pokaże mu miejsce w szeregu. Ciekawe, kto będzie miał rację? Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi stacja Polsat Sport początek w nocy z soboty na niedzielę od godziny 03:00. W ostatnich dniach podano informację, że prestiżowa federacja WBC, której pas mistrzowski wagi średniej piastował Cotto, nieoczekiwanie pozbawiła go tego trofeum. Poszło oczywiście o pieniądze, a mianowicie włodarze federacji zażądali od „Junito” aż 300 tysięcy dolarów za usankcjonowanie tego pojedynku oraz 25 tysięcy od jego promotorów, czyli grupy Roc Nation Sports. Wcześniej Miguel musiał także opłacić Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO), który dysponując pasem WBC Interim był teoretycznie obowiązkowym pretendentem dla „Junito”, ale za „jedyne” 800 tysięcy dolarów zgodził się dać pierwszeństwo Alvarezowi. Powyższe kwoty bez mrugnięcia zapłaciła natomiast zajmująca się interesami „Canelo” stajnia Golden Boy i dlatego w przypadku triumfu Meksykanina w nagrodę na jego biodrach zawiśnie zielony pas. Bukmacherzy bywają zwykle nieomylni, ale od czasu do czasu i oni notują spektakularne wpadki. Tak było chociażby w zeszłym tygodniu, kiedy to prawdziwa gwiazda kobiecego MMA i murowana faworytka Rounda Rousey została znokautowana przez skazywaną na pożarcie (10 do 1!) Holly Holm. Czy teraz będzie podobnie? Cotto ma z pewnością więcej walk z wymagającymi rywalami i ogromne doświadczenie. Jego zwycięskie pojedynki z takimi tuzami jak chociażby Malignaggi, Urkal, Judah, Mosley, Clottey, Foreman, Mayorga, czy śmiertelny wróg Margarito, to już klasyki. Ostatnio „Junito” pod skrzydłami trenera Freddiego Roacha przeżywa drugą młodość, czego dowodem są efektowne czasówki zafundowane Delvinowi Rodrigezowi, Sergio Martinezowi i Danielowi Geale’owi. Niezwykle popularny Alvarez mimo 25 lat ma już na koncie aż 47 walk, a niedawno obchodził jubileusz 10-lecia, jako zawodowiec (debiutował, jako 15-latek)! Dlatego nazywanie „Canelo” żółtodziobem to nieporozumienie. Chociaż gdy zmierzył się z emerytowanym obecnie królem P4P Floydem Mayweatherem Jr dzieliła ich przepaść. Z tym samym Mayweatherem przegrał co prawda również i Cotto, ale tamta potyczka była o wiele bardziej wyrównana i zacięta. Tak czy owak według fachowców Meksykanin jest większy, silniejszy i bije mocniej niż Portorykańczyk, o czym przekonał się ostatnio chociażby twardy James Kirkland zdemolowany w imponującym stylu w niespełna trzy rundy. Pojedynek w Mandalay Bay jest według kibiców jednym z najbardziej wyczekiwanych tegorocznych meczów bokserskich. Z pewnością nie zabraknie w nim błyskawicznych kombinacji, zwrotów akcji, krwi, potu i łez. Moi drodzy, gdy do ringu wychodzi Cotto i Alvarez tego przegapić po prostu nie wypada!