URODZINOWY GOLDEN BOY
4 lutego swoje 43 urodziny obchodził niesamowity Oscar De La Hoya (39-6, 30 KO). Popularny „Golden Boy”, który zdobywał mistrzowskie tytuły aż w sześciu różnych kategoriach wagowych uważany jest przez wszystkich ekspertów za jednego z najlepszych pięściarzy ostatnich lat. Swój znany na całym świecie przydomek „Złoty Chłopiec” otrzymał po olimpiadzie w Barcelonie w 1992 roku, kiedy to w świetnym stylu, jako jedyny z amerykańskiej drużyny, wywalczył złoty medal. Niedługo później podpisał kontrakt zawodowy i tak rozpoczęła się era błyskotliwego wojownika o hollywoodzkim uśmiechu. W sumie Oscar zasiadał na tronie dywizji super piórkowej, lekkiej, lekkopółśredniej, półśredniej, junior średniej i średniej. W czasie swojej kariery zwyciężył siedemnastu mistrzów świata. Ten niezwykły czempion toczył emocjonujące ringowe boje z najlepszymi w biznesie, a na swoim rozkładzie ma m.in. takie sławy jak chociażby Genaro Hernandez, Julio Cesar Chavez, Pernell Whitaker, Hector Camacho, Ike Quartey, Arturo Gatti, Fernando Vargas, czy Ricardo Mayorga. Oczywiście „Złoty Chłopiec” miał też kilku pogromców, ale przegrana z takimi nazwiskami, jak Trinidad, Mosley, Hopkins, Mayweather Jr i Pacquiao wstydu mu nie przynoszą. De La Hoya w latach swojej świetności był wręcz bożyszczem Ameryki, w efekcie czego, zarobił krocie (700 milionów dolarów z samej tylko sprzedaży pay-per-view). Zdobyte w ringu pieniądze umiejętnie zainwestował otwierając w 2002 roku własną firmę promotorską pod nazwą Golden Boy Promotions. Bardzo szybko stajnia ta stała się jedną z najmocniejszych, najbardziej wpływowych i najbardziej rozpoznawalnych na świecie. Oscar na sportowej emeryturze przebywa od 2008 roku. Jakiś czas temu ten słynący z piorunującego lewego sierpowego czempion przechodził trudne chwile, gdy ponownie znalazł się na ustach wszystkich za sprawą depresji i kłopotów z alkoholem i narkotykami. Na szczęście „Złoty Chłopiec” wziął się w garść i aktualnie poświęca się wyłącznie rozwijaniu swojej firmy. Wszystkiego najlepszego Mistrzu!