SOBOTNIE CIĘŻKIE BICIE W ANGLII I NOWEJ ZELANDII
Niestety w najbliższą sobotę nie dojdzie do wyczekiwanej bitwy czempiona wszechwag Deontay’a Wildera (36-0, 35 KO) z Aleksandrem Powietkinem (30-1, 22 KO) z powodu wpadki dopingowej Rosjanina. W zamian jednak wszyscy kibice mogą pasjonować się dwoma innymi interesującymi pojedynkami w królewskiej kategorii. Na ringu w Londynie zobaczymy w akcji dynamicznego Davida Haye (27-2, 25 KO), który zmierzy się z niepokonanym Arnoldem Gjergjajem (29-0, 21 KO). Natomiast w odległej Nowej Zelandii w mieście Manukau utalentowany Jospeh Parker (18-0, 16 KO) spróbuje odprawić z kwitkiem wymagającego Carlosa Takama (33-2-1, 25 KO). 35-letni Haye ostatni raz walczył w styczniu, kiedy to szybkim zwycięstwem nad Markiem de Mori (30-2-2, 26 KO) powrócił po ponad trzech latach nieobecności. Podczas tej długiej przerwy efektownie walczący „Hayemaker” wyleczył poważną kontuzję barku oraz przeszedł na weganizm i teraz w pełni zdrowy i zdeterminowany zapowiada szybki powrót na szczyt wagi ciężkiej. Były mistrz świata dwóch kategorii już ostrzy sobie zęby na swoich rodaków, czyli właściciela pasów WBA i WBO Tysona Fury’ego (25-0, 18 KO) oraz króla IBF Anthony’ego Joshuę (16-0, 16 KO). Najpierw jednak musi pokonać w sobotnią noc trochę anonimowego, ale zapewne niebezpiecznego Gjergjaja. Ciekawe, czy pięściarz z Kosova nie na darmo nosi przydomek „Kobra” i jak przeciwstawi się słynącemu z szybkości i piekielnej siły ciosów Davidowi? Tymczasem w Nowej Zelandii tamtejszy idol kibiców Parker spróbuje zdać najważniejszy test w dotychczasowej karierze. Zaledwie 24-letni silny jak tur bokser z Auckland zadanie będzie miał nie łatwe. Jego rywal Takam to nie jest przysłowiowa „puszka sosu pomidorowego” skazana na pożarcie i Kameruńczyk przybędzie w sobotę do Manukau, aby zafundować mu pierwszą porażkę w karierze. 35-letni Carlos walczył już z wieloma dobrymi przeciwnikami, z których tylko Rosjanin Aleksander Powietkin (30-1, 22 KO) zdołał go przełamać i zastopować. To pozwala przypuszczać, że mieszkający na stałe we Francji Takam zabierze Parkera na głębokie wody. Mimo to faworytem jest młody kolega naszego Izu Ugonoha, który jeżeli nie da się ustrzelić doświadczonemu rywalowi i narzucić sobie jego stylu, to sam powinien go wyboksować i zastopować w późniejszych rundach.