SMAKOWITA BOKSERSKA SOBOTA- MNIAM!!
W najbliższą sobotę szarego kibica boksu zawodowego czekać będzie prawdziwy zawrót głowy. Tego dnia rozegranych zostanie wiele interesujących pojedynków, które powinny w pełni zaspokoić bokserskie apetyty, nawet najbardziej wyrafinowanych fanów szermierki na pięści. Poniżej przedstawiamy same łakocie i przysmaki… Oczywiście na pierwszy ogień dajemy najbliższy naszym sercom pojedynek w Hamburgu. W miejscu w którym swoje pierwsze trofeum (pas federacji WBO) wywalczył Dariusz ‘Tygrys’ Michalczewski (48-2, 38 KO), być może ta sama sztuka uda się polskiemu olbrzymowi Mariuszowi Wachowi (27-0, 15 KO). Zadanie należy jednak do tych arcytrudnych, ponieważ jego rywalem będzie ukraiński pan i władca wagi ciężkiej Władimir Kliczko (58-3, 51 KO). Pozostając w Europie przenosimy się do Finlandi, gdzie na ringu w Helsinkach powróci po dosyć długawej przerwie Robert Helenius (17-0, 11 KO). Rywalem 28-latka, któremu wiadro zimnej wody wylał na głowę w grudniu rok temu Dereck Chisora (15-4, 9 KO), będzie 40-letni Sherman Williams (35-11-2, 19 KO). Ciekawe jak na tle ‘Karaibskiego Czołgu’ wypadnie ‘Nordycki Koszmar’? Z mroźnych Helsinek lecimy do słonecznej Kalifornii, tam w Staples Center w Los Angeles zobaczymy w akcji zawodnika, który również ‘przebimbał’ prawie cały 2012 rok. Mowa o widowiskowym Alfredo Angulo (20-2, 17 KO), który w listopadzie 2011 roku po świetnej wojnie został zastopowany przez Jamesa Kirklanda (31-1, 27 KO). W sobotę wściekły meksykański ‘Pies’ zamierza przypomnieć światu, że wraca do gry. Na początek musi się rozprawić z pochodzącym z Teksasu Raulem ‘El Tigre’ Casarezem (19-2, 9 KO). Tutaj też po raz drugi na amerykańskiej ziemi zaprezentuje się kibicom ‘Boksujący Matematyk’ Nathan Cleverly (24-0, 11 KO). 25-letni właściciel pasa WBO wagi półciężkiej na pewno będzie chciał w widowiskowy sposób rozprawić się z pochodzącym z Południowej Dakoty Shawnem Hawkiem (23-2-1, 17 KO). Być może jednak starszy od podopiecznego Franka Warrena o 3 lata pięściarz noszący przydomek ‘Wojownik Siuksów’, sprawi mu większe problemy niż ktokolwiek przypuszcza. Oby tylko nie oskalpował walijskiego absolwenta wyższej uczelni. Zaraz po tym pojedynku w walce wieczoru o mistrzostwo świata wagi super koguciej federacji WBC zmierzą się ze sobą jego właściciel Abner Mares (24-0-1, 13 KO) i pretendent Anselmo Moreno (33-1-1, 12 KO). Mający 27 lat Moreno w przeszłości zasiadał już na tronie dywizji koguciej. Dzielny Panamczyk najpierw zdobył pas WBA, a stało się to w maju 2008 roku, kiedy to na ringu w Niemczech zdetronizował Ukraińca Władimira Sidorenke (22-3-2, 7 KO). Następnie w grudniu rok temu dorzucił do tego tytuł IBO zwyciężając Vica Darchinyana (38-5-1, 27 KO). Czy w sobotnią noc powiedzie mu się wyprawa do wyższej kategorii i zafunduje młodszemu o rok Meksykaninowi pierwszą porażkę w karierze? W tym samym mieście zakochanym w boksie mieszkańcom pasowałoby się rozdwoić, bowiem oprócz gali w Staples Center ogrom emocji będzie na nich czekał także w Sports Arena. W niej właśnie naprzeciwko siebie staną dwaj ringowi zabijacy, czyli mistrz świata wagi muszej federacji WBA Hernan Marquez (34-2, 25 KO) oraz czempion tej samej dywizji, tyle, że federacji WBO Brian Viloria (31-3, 18 KO). Zaledwie 24-letni ‘Tyson’ z Meksyku, znany kibicom m.in. z dwóch niesamowitych walk z Luisem Concepcionem (26-3, 20 KO), na pewno będzie się starał stworzyć w ringu swojemu starszemu koledze z Hawajów istne piekło. Oj będzie się działo! Kolejna ciekawa bitwa do jakiej bez wątpienia dojdzie rozegra się w Las Vegas. Tam w Wynn Resort rękawice skrzyżują ze sobą młody i utalentowany Miguel Angel Garia (29-0, 25 KO) oraz były mistrz wagi piórkowej federacji WBA Jonathan Victor Barros (34-3-1, 18 KO). Twardego Argentyńczyka pokonywały dotychczas tylko ‘grube ryby’, takie jak Gamboa, Caballero i Salgado. Czy głodny sukcesów ‘Mickey’ zrobi to samo? Na tej samej gali kibice na deser dostaną także eliminator federacji WBC w wadze junior średniej. Przystąpią do niego niepokonany ‘Koszmar z Armenii’ Vanes Martirosyan (32-0, 20 KO) i świetny Kubańczyk Erislandy Lara (17-1, 11 KO). Szanse wydają się być wyrównane, kto więc okaże się lepszy? Niestety na odpowiedź musimy cierpliwie poczekać. Sami widzicie Panie i Panowie – palce lizać!
Wojciech Czuba