CZY ROSYJSKI CZŁOWIEK DEMOLKA ZMIAŻDŻY PASCALA?
Już w najbliższą sobotę 14 marca w Bell Centre w Montrealu odbędzie się arcyciekawe spotkanie dwóch godnych siebie wojowników. Mowa o siejącym postrach i zniszczenie mistrzu świata wagi półciężkiej Siergieju Kowaliowie (26-0-1, 23 KO) i byłym czempionie tej samej dywizji Jeanie Pascalu (29-2-1, 17 KO). Na szali tej świetnie się zapowiadającej bitwy znajdą się aż trzy należące do Rosjanina pasy mistrzowskie federacji WBA Super World, IBF i WBO World. Transmisję z tego wydarzenia przeprowadzi w naszym kraju stacja Polsat Sport, początek w nocy z soboty na niedzielę od godziny 01:45. Kowaliow pochodzi z Czelabińska, ma 31 lat i znajduje się u szczytu formy. Noszący przydomek „Krusher” pięściarz swój triumfalny marsz rozpoczął od zdemolowania mistrza WBO Nathana Cleverlyego w sierpniu 2013 roku. Potem ten sam los spotkał Ismayla Sillaha, Cedrica Agnew i Blake’a Caparello. W swoim ostatnim występie w listopadzie zeszłego roku, ten człowiek demolka przez dwanaście rund solidnie obijał legendarnego Bernarda Hopkinsa i tylko niezwykłej, mimo upływu lat, odporności na ciosy, „Kat” z Filadelfii zawdzięcza to, że dotrwał do ostatniego gongu. Teraz Siergieja czeka trudna walka z występującym na swoim podwórku Pascalem. Ten 32-letni czarnoskóry bokser pochodzi z Haiti, ale od lat mieszka w Kanadzie, gdzie cieszy się uwielbieniem kibiców. Jean dobrze zna ostatnią ofiarę Kowaliowa, czyli 50-letniego Hopkinsa z którym mierzył swe siły dwukrotnie. Najpierw w grudniu 2012 roku zremisował z tym starym wygą, a pięć miesięcy później przegrał jednogłośnie na punkty, tracąc pasy WBC i IBO. Od tamtej poniesionej w kiepskim stylu porażki z wiekowym Amerykaninem, Pascal zwyciężył jednak czterech oponentów, wśród których znalazł się i nasz Aleksy Kuziemski. Ostatni pojedynek Kanadyjczyka (grudzień 2014), uznano jednak za nieodbyty, gdyż pod koniec drugiej rundy w ferworze walki Jean uderzył swojego rywala Roberto Feliciano Bolontiego po komendzie stop. Zarówno jeden jak i drugi główny bohater sobotniego widowiska posiada dynamit w pięściach i skrzętnie wykorzystuje nadarzające się okazje do rzucenia przeciwnika na matę. Minimalnym faworytem wydaje się być, będący w gazie Kowaliow, ale odpowiednio przygotowany i zmotywowany Pascal, to też szalenie niebezpieczny drapieżnik. Zapowiada nam się brutalna wojna, która nie ma prawa trwać pełen zaplanowany dystans!