Po prawie półtorarocznej przerwie dzisiaj podczas malutkiej gali zorganizowanej w warszawskim Legia Fight Club powróci Andrzej Wawrzyk (29-1, 15 KO). Przeciwnikiem 28-latka z Krakowa będzie młodszy o pięć lat Patryk Kowoll (3-14, 2 KO). Przypomnijmy, że w zeszłym roku Wawrzyk uczestniczył w niebezpiecznym wypadku samochodowym, który na wiele miesięcy zmusił go do przerwania sportowej przygody i żmudnej rehabilitacji. Ostatnio pojawiły się pogłoski, że nasz były pretendent do tytułu mistrzowskiego, który podpisał kontrakt z wszechmocnym Alem Haymonem, jest brany pod uwagę, jako potencjalny przeciwnik dla czempiona WBC wagi ciężkiej Deontay’a Wildera (34-0, 33 KO). Sympatyczny „Guliwer” musi jednak ponownie zaistnieć w rankingach tocząc dzisiejszy pojedynek. Ostatni raz Andrzej boksował w marcu zeszłego roku stopując w piątej rundzie doświadczonego Fransa Bothę (48-11-3, 29 KO). Miesiąc wcześniej rozbił już w pierwszej odsłonie Danny’ego Williamsa (48-25, 36 KO). Jedyną porażkę w karierze poniósł z rąk świetnego mistrza WBA World Aleksandra Powietkina (29-1, 21 KO). 35-letni Rosjanin w maju 2013 roku nie dał Polakowi żadnych szans i zdemolował go w niespełna trzy rundy.