BRADLEY ZASTOPOWAŁ RIOSA!
Niewątpliwie najciekawszym wydarzeniem tego weekendu była konfrontacja pomiędzy Timothym Bradleyem (33-1-1, 13 KO), a Brandonem Riosem (33-3-1, 24 KO). Do starcia tych dwóch znakomitych zawodników doszło na ringu w Las Vegas, a w stawce znalazł się należący do czarnoskórej „Pustynnej Burzy” pas mistrza świata WBO wagi półśredniej. Po emocjonującej bitwie zwyciężył 32-letni obrońca tytułu, który zastopował młodszego o dwa lata Riosa w dziewiątej odsłonie. Walka wieczoru w Thomas & Mack Center od początku toczyła się pod dyktando jak zawsze świetnie przygotowanego Bradleya. Ku uciesze kibiców pochodzący z Palm Springs w Kalifornii Timothy ochoczo wdawał się z Riosem w ostre wymiany, w których przeważał dzięki szybkości i precyzji. W raz z upływem kolejnych rund jego kombinacje czyniły coraz większe spustoszenie w defensywie przybysza z Oxnard. W końcu w starciu numer dziewięć „Pustynna Burza” przełamał noszącego przydomek „Bam Bam” Riosa posyłając go dwukrotnie na deski. Po drugim liczeniu doświadczony arbiter Tony Weeks przerwał rywalizację uznając słusznie, że wyczerpany i rozbity Brandon nie ma już szans na zwycięstwo. W taki oto efektowny sposób Bradley zadebiutował pod skrzydłami nowego trenera popularnego Teddy Atlasa i dorzucił do swojej kolekcji kolejny cenny triumf. Załamany Rios, który w przeszłości piastował pas mistrza świata wagi lekkiej niedługo później ogłosił, że przechodzi na emeryturę.